
Jak ograniczyć bagaż w długiej podróży?
W dobie swobodnego podróżowania bez ograniczeń pakowanie nabrało znamion sztuki. Żeby zostać jej mistrzem, warto wiedzieć jak zastąpić niektóre rzeczy ich miniaturowymi odpowiednikami. I dlaczego to robić.
Osoby, które rzadko podróżują, często uważają, że w czasie ich wypraw wszystko jest niezbędne i trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. To oczywiście nieprawda.
Co ze sobą wziąć i z czego rezygnować?
Przede wszystkim przygotujmy smartfon lub tablet. Jest w stanie zastąpić nam: mapy, rozkłady jazdy, wydrukowane bilety, listę telefonów alarmowych, książkę, aparat fotograficzny, gry podróżne…
Wiele w jednym. Odpowiednie przygotowanie telefonu przed podróżą oszczędzi stresu gorączkowego poszukiwania aplikacji, kupno kary SIM danego kraju – wysokich rachunków telefonicznych.
Mały ręczniczek można zabrać zamiast pełnowymiarowych ręczników. Dostaje się je i tak w hotelach. Będzie on zabezpieczeniem na wypadek naprawdę przykrej niespodzianki.
Weźmy ze sobą miniaturowe wersje kosmetyków. Jeśli podróż trwa kilka dni, ich pojemność powinna wystarczyć. Jeśli dłużej – da czas na rozejrzenie się za pobliskim sklepem. Naprawdę nie trzeba wieźć przez pół świata półlitrowego szamponu i żelu pod prysznic w dużym opakowaniu.
O ile nie jedziemy na spotkanie biznesowe, bawełniana torba (taka, jakiej używa się na zakupach) może zastąpić torebkę lub torbę na ramię. Mniej waży i zajmuje mniej miejsca. Należy pamiętać wówczas o tym, żeby schować dobrze dokumenty i pieniądze. Najlepiej w saszetce na szyi albo w bezpiecznej wewnętrznej kieszeni.
Pojemnik na lekarstwa dobrze zastąpuje listki poszczególnych medykamentów. Jeśli podróż trwa mniej niż tydzień, nie warto pakować specyfików na cały miesiąc. Zasada jest prosta: robić zapas na czas podróży plus kilka dni. W takim wypadku nawet odwołany lot nie zagrozi ciągłości przyjmowania lekarstw, a listki z pigułkami nie będą tworzyć w walizce niepotrzebnego nieporządku.
A jeśli podróż jest rodzinna?
Chociaż jest trudno, przemyślmy każdą rzecz, którą chce zabrać dziecko. Nawet jeśli rezygnacja z jego ulubionych zabawek spowoduje dwugodzinną awanturę. Dwie lalki zamiast trzech skutecznie ograniczą bałagan w miejscu pobytu i pozwolą zrobić miejsce dla rzeczy naprawdę potrzebnych na wakacjach z pociechą.